Rozgrzej mózg i poskładaj origami. 24 października, czyli już w najbliższy wtorek obchodzony jest Światowy Dzień Origami. Ta japońska sztuka uczy, jak z kartki papieru bez jej przecinania czy klejenia tworzyć ozdoby, figury geometryczne, kształty zwierząt i kwiatów. Origami wywodzi się z obrzędów religijnych.
Jak ćwiczyć mózg Jak ćwiczyć mózg? Zachowanie sprawności umysłowej jest bardzo ważne. Podobnie jak trenujemy i wzmacniamy mięśnie poprzez aktywność fizyczną, możemy również poprawić działanie naszego mózgu. Regularny trening mózgu sprawi, że umysł na długo zachowa sprawność, będziemy lepiej zapamiętywali i szybciej kojarzyli fakty, osoby, miejsca oraz inne zdarzenia z naszego życia. Regularny trening mentalny, pozwoli Ci zachować bystrość umysłu, co może w przyszłości uchronić Cię przed demencją czy Alzhaimerem. „Jeśli masz mózg, jesteś zobowiązany, żeby go używać.” Meryl Streep Mózg pobudzany do regularnej pracy lepiej funkcjonuje na co dzień. Jeśli chcesz ćwiczyć swój mózg, ale nie wiesz od czego zacząć, oto 10 sposobów, które mogą Ci w tym pomóc: #1 Rozwiązuj łamigłówki Czy będzie to sudoku, krzyżówka, układanie puzzli czy też inne gry logiczne ich regularne wykonywanie i rozwiązywanie da Twojemu mózgowi regularny bodziec do ćwiczenia. Rozwiązując łamigłówki angażujesz swój mózg do logicznej pracy i wysiłku umysłowego. Może Ci to również pomóc w poprawie koncentracji, ponieważ intensywne ćwiczenia umysłowe wymagają skupienia i myślenia, aby osiągnąć w nich cel i sukces. Dobrym sposobem na rozgrzanie naszego mózgu do lepszej pracy, nauki i codziennego działania może też być skorzystanie z dedykowanych do tego celu aplikacji mobilnych. Obecnie telefony mamy praktycznie zawsze przy sobie, możemy wykorzystać podróż do pracy transportem miejskim, kolejkę w sklepie czy oczekiwanie na umówione spotkanie na umysłową rozgrzewkę. Oto przykładowe aplikacje mobilne, z których możesz skorzystać: Lumosity – Jak twierdzą twórcy aplikacji Lumosity już 15 minut używania aplikacji trzy razy w tygodniu daje rezultaty. Z aplikacji z powodzeniem korzysta na świecie już ponad 70 mln ludzi. Trening występuje pod postacią przyjemnych minigier poprawiających logiczne myślenie, koncentrację, pamięć i szybkość myślenia. Personal Zen – Wiesz co jest negatywnie wpływa na Twój mózg? Stres, brak snu i brak relaksu. Personal Zen to aplikacja oparta o lata badań i doświadczeń nad układem nerwowym człowieka. Twórcy zapewniają, że już 10 minut dziennie obniży znacznie Twój poziom stresu. Memrise – Uczenie się nowego języka to genialny sposób na ćwiczenie systematyczności i spróbowanie czegoś nowego. Grywalizacja i powiadomienia zmotywują Cię do regularnych treningów, krok po kroku wprowadzając nowe słownictwo. Lekki powiew świeżości otworzy Twój umysł na nowe bodźce. Zainstaluj Memrise i wybierz język, który wyda Ci się egzotyczny, ciekawy i interesujący. Na rynku jest mnóstwo genialnych narzędzi, które pomogą pobudzić Twój mózg do działania. Wybierz najbardziej odpowiednie dla Ciebie. #2 Pisz częściej Żyjemy w świecie zdominowanym przez technologie. Na co dzień piszemy głównie korzystając z klawiatury, korzystamy z ekranów dotykowych na tabletach, coraz rzadziej piszemy własnoręcznie korzystając z papieru. Jednak tylko dlatego, że wzrosła popularność komunikacji elektronicznej nie powinieneś zapominać o tradycyjnym pisaniu długopisem, piórem czy ołówkiem na prawdziwym papierze. Badania wskazują, że fizyczne robienie notatek i spisywanie własnoręcznie naszych myśli, poprawia skupienie, pamięć i pozytywnie pobudza funkcje mózgowe. Niektórzy twierdzą również, że zwiększa się w ten sposób nasza kreatywność i jesteśmy wstanie wymyślać bardziej innowacyjne rozwiązania i rozwiązywać skuteczniej różne problemy, z którymi się zmagamy. Aby wzmocnić pozytywne efekty pisania na Twój mózg, dobry pomysłem jest od czasu do czasu zmiana ręki, którą piszemy. Przestawienie się z ręki dominującej na teoretycznie słabszą, może działać cuda dla Twojego mózgu. Kiedy używasz swojej niedominującej ręki, aby pisać, rysować, myć zęby, czy wykonywać inne codzienne czynności wzmacniasz sieci neuronowe w swoim mózgu i możesz nawet w ten sposób stworzyć w swoim mózgu nowe połączenia neuronowe. Może to dodatkowo pomóc Ci uwolnić niewykorzystaną kreatywność i potencjał, ponieważ użycie niedominującej ręki pomaga aktywować niedominującą część Twojego mózgu, co skutkuje jeszcze bardziej innowacyjnym myśleniem. #3 Ucz się nowych słów i języków obcych Doskonałym sposobem na poprawienie swojej pamięci, jak również słownictwa jest codzienne nauczenie się jakiegoś nowego słowa. Poprzez uczenie się i zapamiętywanie nowych słów oraz późniejsze ich używanie, Twój mózg jest bardziej aktywny. Jeszcze większą korzyść w treningu mentalnym przynosi nauka zupełnie nowego języka. Ucz się nowych języków samodzielnie korzystając z dostępnych w Internecie materiałów (możesz np. skorzystać z wspomnianej wcześniej aplikacji Memrise). Jeśli możesz sobie na to pozwolić zapisz się na kurs językowy. Świetnym sposobem jest też podróż do kraju, w którym dany jeżyk jest używany szybciej się w ten sposób nauczysz zanurzając się w kulturze i języku oraz jeszcze lepiej pobudzisz swój mózg do działania. #4 Więcej czytaj Stałe pobudzanie mózgu do działania, angażowanie go i koncentrowanie się odgrywa ogromną rolę w zachowaniu bystrości umysłu i zdrowia psychicznego. Świetnym sposobem, aby Twój mózg miał się lepiej jest włączenie do swoich codziennych nawyków regularnego czytania. Ważne jest też, abyś czytał różne rodzaje treści, z różnych źródeł i obszarów tematycznych. Różne rodzaje materiałów do czytania mogą działać na rożne części Twojego mózgu. Czytanie powieści może pomóc Ci w rozwinięciu Twojej wyobraźni i kreatywności, podczas gdy czytanie materiałów naukowych, wiadomości może poprawić Twoje zdolności analizy i krytycznego myślenia ponadto czytając zwiększasz swoją wiedzę na temat otaczającego nas świata. Czytanie książek to najpiękniejsza zabawa, jaką sobie ludzkość wymyśliła Wisława Szymborska #5 Utrzymuj kontakty towarzyskie Jeśli Twoja komunikacja z innymi sprowadza się głównie do komunikacji elektronicznej przez email, social media i inne komunikatory powinieneś to zmieniać, aby poprawić sprawność swojego mózgu. Zwiększ swoją aktywność społeczną w realnym świecie. Nic tak nie poprawia funkcji mózgu i skupienia jak szczera rozmowa twarzą w twarze z drugim człowiekiem. Ponadto budowanie dobrych relacji i poszerzanie swojej sieci kontaktów może Ci również pomóc w osiąganiu swoich celów i zwiększeniu Twoich szans na sukces w życiu. Nie bądź samotną wyspą, wyjdź do ludzie, rozmawiaj dziel się swoimi doświadczeniami, nie tylko pobudzi to Twój mózg do działania, a wpłynie również pozytywnie na Twoje samopoczucie. #6 Próbuj nowych rzeczy i oderwij się od rutyny Staraj się każdego dnia próbować i doświadczać czegoś co do tej pory nie robiłeś. Może być to coś tak prostego jak zjedzenie jakieś nowej potrawy, której jeszcze nigdy nie kosztowałeś. Jeśli do chwili obecnej nie gotowałeś samodzielnie, może czas zacząć. Podczas gdy codzienne nawyki nam pomagają i ułatwiają wykonywanie z powodzeniem pewnych czynności i realizacji codziennych zadań, włączają też niestety w naszym mózgu często funkcję „autopilota”. Ten brak myślenia, odtwarzanie tych samych czynności, może powodować, że nasz mózg jest mniej stymulowany i zaangażowany, co pogardza jego działanie i negatywnie wpływa na jego funkcjonowanie. Jeśli każdego dnia idziesz do pracy tą samą drogą i tym samym autobusem, zmień trasę pojedź inną drogą. Wprowadzaj zmiany, testuj, doświadczaj. Aby zwiększyć aktywność mózgu, oderwij się od rutyny i zrób coś nowego każdego dnia nawet jeżeli oznacza to dla Ciebie wyjście poza Twoją strefę komfortu. #7 Rób więcej rzeczy, które lubisz Angażowanie się w zajęcia, które nam się podobają i angażują nas mentalnie może być świetnym ćwiczeniem dla naszego mózgu. Jeśli masz jakieś hobby lubisz grać na jakimś instrumencie, malujesz szydełkujesz, uprawiasz sport to częściej jeśli możesz nawet każdego dnia. Szlifowanie swoich umiejętności pomoże Ci tworzyć nowej połączenia neuronowe w Twoim mózgu, niektóre zajęcia mogą też wzmocnić myślenie krytyczne, ułatwić koncentrację i zachować bystrość umysłu. Możesz też poszukać sobie jakiegoś nowego zajęcia i hobby również będzie to dobry sposób na zaangażowanie Twojego mózgu. To jest Twoje życie, rób to co kochasz i rób to często. #8 Bądź bardziej świadomy tego co robisz Robimy wiele rzeczy przez cały dzień bez większego myślenia o nich. Obejmuje to codzienne czynności jak mycie zębów, robienia śniadania, wzięcie prysznica, czy oglądanie telewizji oraz inne czynności. Chociaż takie automatyczne działanie może teoretycznie oszczędzać nam czas i odciążać nas od myślenia, w efekcie tracimy ten czas, a moglibyśmy wykorzystać go do zwiększenia naszych funkcji poznawczych. Zamiast po prostu wykonywać i odtwarzać te same czynności i ruchy, żyj bardziej uważnie, będąc świadomym tego, co robisz, gdy to wykonujesz. Korzyścią jest sposób przeżywania chwil, bez względu na to czy będą to chwile, które uważasz za wyjątkowe lub zupełnie zwykłe. Będąc tu i teraz głębiej odbierzesz to co się dzieje wokół Ciebie, skorzysta na tym również Twój mózg. Oto sprawdzone sposoby jak ćwiczyć swój mózg. Zacznij działać i popraw kondycję swojego mózgu przyspiesz jego pracę i zwiększ moc. Pozostań mentalnie i poznawczo aktywnym tak długo, jak to możliwe. A Ty jak pobudzasz swój mózg i umysł do działania?
177 개의 새로운 답변이 업데이트되었습니다. 질문에 대한: "jak zrobić mózg z papieru - Poradnik Uśmiechu 2 - Jak zrobić z papieru"? 자세한 답변을 보려면 이 웹사이트를 방문하세요. 4319 보는 사람들 Udostępnij ten model mózgu z styropianu jest proste do zrobienia, zabawy i edukacji. Potrzebny jest blok styropianu, markery, nóż i trochę cierpliwości. Instrukcje • Wyciąć blok styropianu równo w pół (jeśli chcesz wyciąć kształt mózgu, patrząc z góry na dół, można zrobić to po raz pierwszy). • Ujęcia różnych częściach mózgu za pomocą kolorowych znaczników. Wyciągnąć dokładnie, jak będą one wytyczne dla cięcia do styropianu. • Cięte wzdłuż linii znacznik, aby wyświetlić kontury mózgu. • Wykończenie z męstwo drobnego papieru ściernego i uszczelnienie farbą akrylową, w razie potrzeby. • Wskazuje różne części mózgu przy pomocy zakładki na stickpins lub malować sekcje np. płata czołowego, móżdżek. Wykorzystać diagramy z książki lub w Internecie odniesienia.
Hejka moja ekipo!Dziś przygotowałam dla Was coś wspaniałego czyli.. Jak zrobić squishy z papieru! Krok po kroku! Życzę miłego oglądania wasza WIKI😘
Chcemy zbudować sztuczny mózg - dokładnie taki sam, jak nasz. Wielu wątpi, czy kiedykolwiek to będzie możliwe. A inni nie są przekonani, czy w ogóle jest nam potrzebne. W 1990 r. głośno stało się o australijskim uczonym Hugonie de Garisie, zajmującym się nową gałęzią sztucznej inteligencji, określaną jako ewoluujący hardware (evolvable hardware). Wszystko dzięki jego badaniom nad algorytmami genetycznymi, które miały doprowadzić do wyewoluowania sieci neuronowych na bazie trójwymiarowych automatów komórkowych wewnątrz programowalnych układów logicznych FPGA. Takie podejście miało umożliwić zbudowanie sztucznego mózgu, którego inteligencja wkrótce prześcignęłaby ludzką. W latach 90. Garis zapowiadał, że do roku 2001 stworzy sztuczny mózg zawierający miliard neuronów, będący w stanie symulować mózg kota. Na ten cel otrzymał nawet grant w wysokości 4 mln dolarów, jednak wyniki nie były zadowalające. Po otrzymaniu kolejnego miliona dolarów, Garis nie dostarczył działającego urządzenia i dalsze finansowanie zostało wstrzymane. Hipotetyczne sztuczne konstrukcje obliczeniowe naśladujące ludzki mózg nazywane są "neuromorficznymi" - termin ten stworzył w latach 80. XX wieku amerykański uczony Carver Mead. Znane były jego próby imitacji neuronów za pomocą specjalnie skonfigurowanych układów tranzystorowych. Naukowcy z całego świata od dawna usilnie pracują nad systemami działającymi podobnie jak nasz umysł. Z tego powodu bywają one nazywane sztucznym mózgiem. Oczywiście nie chodzi tylko o satysfakcję z naśladownictwa tak niezwykle skomplikowanych struktur. Uczeni mają nadzieję, że badania pozwolą skutecznie pokonać choroby takie, jak np. Parkinsona czy Alzheimera. Hura, mamy mózg pszczoły! Opracowanie sztucznego mózgu zakłada np. jeden z flagowych projektów badawczych Unii Europejskiej - Human Brain Project. Neurolog Henry Markram z Instytutu Mózgu na Politechnice Federalnej w Lozannie w Szwajcarii spędził ostatnie piętnaście lat na żmudnym mapowaniu mózgu, neuron po neuronie, co ma pozwolić na zbudowanie stuprocentowo wiernej jego symulacji. W jego projekcie, nazywanym Blue Brain, pomaga mu firma IBM. Henry Markram prezentuje wizualizację synaptycznych połączeń symulowanych w projekcie Blue Brain We wstępnej fazie projektu, ukończonej w grudniu 2006 r., stworzono symulację działania pojedynczej kolumny neuronalnej mózgu szczura. Ma ona objętość ok. 0,5 mm3 i zawiera blisko 10 tys. neuronów i dwieście różnych typów, połączonych ok. 30 mln synaps. W przeprowadzonej symulacji sieć neuronów była poddawana działaniu sygnałów przypominających te, jakie odbierałyby w mózgu szczura. Zaobserwowano tworzenie się nowych połączeń synaptycznych i reagowanie grup neuronów w synchronicznych wyładowaniach. W kolejnych latach symulacja została zoptymalizowana i powiększono jej skalę. W 2011 r., za pomocą superkomputera Blue Gene/P, o mocy 56 TFLOPS, stworzono symulację obwodu zawierającego sto kolumn neuronowych. Dotyczyła blisko miliona neuronów i miliarda połączeń neuronalnych. Odpowiadało to skali mózgu pszczoły. Aby jednak komputery neuromorficzne spełniały swoją funkcję, potrzebne są sztuczne synapsy, zmieniające właściwości na skutek uczenia się. Mówiąc w dużym uproszczeniu, podstawą pracy mózgu są neurony i synapsy - jeden neuron łączy się z drugim poprzez synapsę. Dobre połączenie między neuronami powoduje, że informacje w mózgu są przekazywane sprawnie. Jednocześnie kiedy informacja przepływa przez synapsy regularnie, to automatycznie je zmienia, dzięki czemu potrafimy zapamiętywać i uczyć się. Ponieważ kora nowa ludzkiego mózgu, odpowiedzialna za wyższe procesy poznawcze, zawiera 15-33 mld neuronów, z których każdy może mieć do 10 tys. połączeń synaptycznych, Henry Markram szacuje ilość informacji, potrzebnych do odtworzenia jego funkcjonalności na 500 petabajtów. Przewiduje, że superkomputery o wystarczającej mocy obliczeniowej, aby przetworzyć taką ilość danych, powstaną ok. roku 2020. Neurony w mózgu - wizualizacja Elektronika neuronowa Co ciekawe, SyNAPSE, wynalazek IBM, już w listopadzie 2012 r. wymodelował 530 mld neuronów, co znacznie przewyższa całkowitą liczbę neuronów w ludzkim mózgu, który średnio ma ich ok. 86 mld. Jednak działał aż 1500 razy wolniej, co sprawia, że do "oryginału" nie sposób go porównywać. Inny znany projekt sztucznego mózgu to Neurogrid, będący lżejszą i tańszą wersją modeli z superkomputerów. Zużywa jedynie 5 watów elektryczności, podczas gdy, dla porównania, SyNAPSE funkcjonujący w oparciu o architekturę Blue Gene/Q, do działania potrzebował aż 8 megawatów. Narodowa Fundacja Nauki w Stanach Zjednoczonych, która sfinansowała projekt, ma nadzieję, że ów wynalazek pomoże innym poznać niektóre z mechanizmów kierujących mózgami, zarówno tymi zdrowymi, jak i wykazującymi zaburzenia w rodzaju autyzmu czy schizofrenii. Układ SyNAPSE firmy IBM Model Neurogrid składa się z 16 chipów, zaś każdy z nich reprezentuje 65 tys. neuronów. Naukowcy potrafią modelować w nich niemal 80 parametrów, dzięki czemu różne rodzaje neuronów mogą mieć różne właściwości. Ponadto każdy z neuronów może się komunikować z tysiącami innymi, podobnie jak ma to miejsce w mózgu człowieka. Naukowcy z ośrodka badawczego IBM Research poinformowali wiosną 2016 r. o stworzeniu najbardziej zaawansowanego neuromorficznego mikroprocesora. Układ ten, zwany TrueNorth, składa się z miliona programowalnych neuronów i 256 mln programowalnych synaps, znajdujących się w 4096 indywidualnych neurosynaptycznych rdzeniach. Ten układ - zbudowany w procesie technologicznym 28 nm firmy Samsung i zawierający wielką liczbę 5,4 mld tranzystorów - jest jednym z największych i najbardziej zaawansowanych komputerowych chipów, jakie kiedykolwiek stworzono. Przypuszczalnie jego najważniejszą cechą jest niezwykła wydajność, układ zużywa bowiem zaledwie 72 miliwaty przy maksymalnym obciążeniu, co przekłada się na ok. 400 mld synaptycznych operacji na sekundę na jednego wata. Jest on więc ok. 176 tys. razy wydajniejszy od nowoczesnego procesora działającego przy tym samym obciążeniu i 769 razy wydajniejszy od innych najnowocześniejszych neuromorficznych rozwiązań. TrueNorth jest owocem wspomnianego sześcioletniego projektu SyNAPSE. Te prace są od roku 2008 częściowo finansowane przez amerykańską agencję DARPA, działająca w obszarze technologii wojskowych. Latem ubiegłego roku grupa naukowców pod kierownictwem Evangelosa Eleftheriou z laboratorium IBM w Zurichu poinformowała w "Nature Nanotechnology", że udało im się zbudować sztuczną wersję neuronu. Składa się on z warstwy tellurku germanowo-antymonowego, umieszczonej pomiędzy elektrodami. Wykorzystywana jest tu zmienność fazowa tego materiału, który w zależności od przyłożonego napięcia zmienia się z izolatora w półprzewodnik, a następnie w przewodnik. Zdaniem uczonych naśladuje to fluktuacje w zachowaniach neuronów. Jako ciekawostkę warto dodać, iż także w Polsce trwają badania w tej dziedzinie. Zespół prof. Zbigniewa Kluski, pod kierunkiem dr. Macieja Rogali z Katedry Fizyki Ciała Stałego Uniwersytetu Łódzkiego, pracuje nad stworzeniem podstawowych elementów systemów informatycznych pracujących podobnie jak ludzki mózg, czyli sztucznych synaps, z wykorzystaniem tzw. memrystorów zbudowanych z tlenków metali. Stwórzmy konektom - będziemy mieć mózg Sto bilionów połączeń w ludzkim mózgu tworzy zamkniętą całość - tak uważa nauka współczesna i chce poznać ją w owej całości. Intensywne prace nad stworzeniem mapy tej niewyobrażanej złożoności, czyli "konektomu", trwają. Projekt stworzenia konektomu nawiązuje pod względem nazwy oraz istoty do znanego projektu zdekodowania ludzkiego genomu - Human Genome Project. Zamiast pojęcia genomu w inicjowanym projekcie używa się pojęcia "konektom" na określenie całości połączeń neuronalnych mózgu. Z nowym przedsięwzięciem badawczym wiązane są nadzieje, iż zbudowanie pełnej mapy połączeń neuronowych będzie służyło w praktyce nie tylko nauce, ale także pomoże w leczeniu chorób. Strona projektu ludzkiego konektomu Pierwszym i dotychczas jedynym w pełni poznanym konektomem jest sieć połączeń neuronów w układzie nerwowym nicienia Caenorhabditis elegans. Została ona opracowana poprzez trójwymiarową rekonstrukcję struktury nerwów przy użyciu mikroskopii elektronowej. Wynik prac opublikowano w 1986 r. Niektórzy uczeni zwracają jednak uwagę, że sama mapa połączeń, konektom, może okazać się niewystarczająca do pełnego opisu funkcjonowania mózgu. Prowadzono badania, które wskazują np. na ogromną rolę neuromodulatorów, substancji chemicznych wpływających na funkcjonowanie połączeń nerwowych. Badania mapujących sieć neuronową naukowców nie biorą zwykle tego czynnika pod uwagę. Nie znaczy to, że prace nad konektorem nie są potrzebne. Może się on jednak okazać nie ostatecznym celem i "całością", tylko kolejnym etapem na drodze poznania ludzkiego mózgu. Dajmy sobie… trzy tysiące lat Wielu ludzi nauki jest mocno sceptycznych wobec projektów budowy sztucznego mózgu. Podkreślają, że nawet umiejąc już modelować poszczególne pojedyncze neurony, nie będziemy w stanie wytworzyć ich tak wiele, żeby wystarczyło do odtworzenia działania wszystkich biologicznych procesów umysłowych, gdyż zachodzi ich niewiarygodnie dużo. Po drugie, gdybyśmy nawet mieli pod dostatkiem "neuronowego budulca", to i tak nie będziemy wiedzieli, jak go użyć do zrekonstruowania struktury mózgu, bo wciąż jeszcze nie potrafimy precyzyjnie odwzorować w systemie technicznym skomplikowanej sieci połączeń, które kształtują strukturę rzeczywistego mózgu. Po trzecie wreszcie, mimo ogromnego postępu wiedzy na temat anatomii i fizjologii, wiedza ta wciąż jeszcze nie jest wystarczająco szczegółowa i dokładna, żeby można było mówić o schemacie strukturalnym możliwym do technicznego naśladowania. Najbardziej złożone systemy współczesnej techniki budowane są z wykorzystaniem od kilku do (maksimum) kilkuset tysięcy oddzielnych elementów składowych. Tymczasem nasz mózg zbudowany jest z kilkudziesięciu (jak wspomnieliśmy na początku - średnio 86) miliardów procesorów przetwarzających informację, czyli neuronów. Wyobraźmy więc sobie, że ktoś podejmuje się wyzwania produkcji sztucznego mózgu. Zaczyna wytwarzać elementy składowe za pomocą urządzenia, zużywającego na produkcję jednego sztucznego neuronu zaledwie jedną sekundę. Pracuje dzień i noc bez przerwy. Okazuje się, że wyprodukowanie pierwszego miliarda tych elementów zajęłoby mu ok. trzydziestu lat. A potrzeba blisko 100 mld elementów, czyli produkcja potrwałaby, lekko licząc, ok. trzech tysięcy lat! Substancje szara i biała w przekroju ludzkiego mózgu Co gorsza, dla zbudowania sztucznego mózgu, jak już wiemy, nie wystarczy wytworzyć pojedyncze neurony. Trzeba je potem połączyć zgodnie z założonym schematem. Liczba połączeń jest zawsze większa niż liczba łączonych elementów. Można to zauważyć, oglądając mózg. Część określana nieco już staroświecko jako "substancja szara", w tym kora mózgowa, zawierająca ciała komórek będących biologicznymi procesorami, zajmuje w mózgu wyraźnie mniej miejsca niż "substancja biała", czyli gęsta sieć aksonów, łączących te komórki ze sobą . Można być pewnym, że przy budowie sztucznego mózgu łączenie elementów zajmie więcej czasu niż ich wytwarzanie, więc całość trwałaby przynajmniej - z dzisiejszego punktu widzenia - ok. 10 tys. lat. Jednak to, że nie można zbudować modelu mózgu człowieka nie oznacza, że nie da się stworzyć technicznego modelu żadnego mózgu. W technice podobny kompromis jest czymś spotykanym dosłownie na każdym kroku. Nie jesteśmy w stanie np. zbudować mostu, który uniesie dowolnie wielki ciężar? Wznosimy więc mosty o ograniczonej wytrzymałości, wiedząc, że i tak będzie ona znacznie większa niż występujące w praktyce obciążenie. W życiu codziennym także próbujemy omijać rozmaite ograniczenia. Z faktu, iż nie kupimy sobie np. luksusowego Mercedesa wcale nie wynika, że nie stać nas np. na dobry rower. Skoro więc być może nie uda się zbudować modelu mózgu ludzkiego, to niewykluczone, że technicy byliby w stanie stworzyć model mózgu jakiegoś innego stworzenia. W instrumentarium nowoczesnej informatyki zadomowiły się na stałe tzw. sieci neuronowe. Jako narzędzia o wielu istotnych zaletach są one chętnie budowane i chętnie stosowane w bardzo wielu różnych celach, pojawiły się więc liczne (dostępne także komercyjnie) formy realizacji tych sieci. Najbardziej popularne i najchętniej stosowane są realizacje symulacyjne. Sieć ma wtedy formę programu modelującego działanie zarówno poszczególnych neuronów, jak i całych ich zespołów. Taki program może działać, przetwarzając różne informacje, zgodnie z zasadami obliczeń neuronowych, tyle tylko, że w formie wirtualnej. Dla większości zastosowań jest to wystarczające - np. dla potrzeb robotyki zbudowano już elektroniczne (a nawet eksperymentalne - optoelektroniczne) neurokomputery, które pozwalają wykonywać obliczenia neuronowe naprawdę w błyskawicznym tempie. W systemie elektronicznym lub optoelektronicznym informacja może być przetwarzana o wiele szybciej niż w tkance biologicznej. Oba te fakty wcale nas jednak nie zaskakują, bo tego właśnie można się było spodziewać. Godny uwagi jest fakt, że sztuczne sieci neuronowe osiągnęły już możliwości zrównania swej złożoności i sprawności działania z mózgami niektórych zwierząt. Zatem może uda się zbudować sztuczny mózg, ale niekoniecznie ludzki.
Arbuz w kształcie mózgu bez wątpienia uświetni każde halloweenowe przyjęcie. Choć smakiem mózgu nie przypomina, możecie być pewni, że wasi znajomi będą zachwyceni.
Jeżeli myślicie, że papier to zwykła i nudna rzecz i że tylko sztuka origami coś potrafi stworzyć ciekawego z papieru to jesteście w dużym błędzie. Triki i sztuczki związane z papierem potrafią dosłownie "rozsadzić mózg". Jest to czysta moc, której się nie spodziewacie. Sztuczki z kartką papieru (a jest ich w tym poradniku aż 10 i każda inna) super się ogląda a jeszcze lepiej się wykonuje. W końcu to papier, więc każdy może wykonać każdy z dziesięciu tutaj pokazanych pomysłów. Sztuczki z papierem są różne. Niektóre z nich to po prostu intrygujące triki, inne można wykorzystać jako zakłady barowe a jeszcze inne jako sztuczki magiczne. Dla każdego coś się znajdzie. A w skrócie oto co was czeka w tym poradniku z niesamowitymi sztuczkami z kartką papieru: 1. Niemożliwa figura2. Nakręcona spirala3. Przejście przez kartkę4. Denerwujący gwizdek5. Niszczyciel linijek6. Dwa przykłady wstęgi Mobiusa7. Niemożliwe złożenie8. Rozkwitający kwiatek9. Strzelający papier10. Papierowa super siła Zapraszamy na nowy film: Jak zrobić misia z papieru 🧸 Wycinanki z Olą. Dzień Pluszowego Misia przypada 25 listopada każdego roku. Tego dnia mija rocznica po
Idę jak burza! Bezpłatny newsletter pomagający budować życie na własnych warunkach. Co piątek. Na Twojej skrzynce. Nadchodzi burza! A dokładniej podcast Burza w mózgu i dziś opowiem Wam prawie wszystko o kolażach w digitalu. Jak to się robi? Gdzie można znaleźć materiały? Jakie są dobre praktyki robienia kolaży? W wątku siedzę już ponad rok, więc może nie jestem specem, ale mam co opowiadać. 🙂 Nie chcesz czytać? Posłuchaj! PSST! na samym dole znajdziecie linki do wszystkich rzeczy wymienionych w podcaście. Co to ten kolaż? W pierwszej kolejności wyjaśnijmy, czym jest kolaż. To technika, w której bierzemy zdjęcia, grafiki ścinki papieru, wycinamy z nich interesujące fragmenty i tworzymy nowy fascynujący miszmasz. Wszystkie chwyty dozwolone. Można też łączyć techniki, na przykład wycinanki połączyć z farbą, brokatem, czymkolwiek. Ogranicza Cię tylko Twoja wyobraźnia. Właśnie za to kocham kolaże — nie dają żadnych ograniczeń. Tradycyjne kolaże są robione z papieru. Jednak z racji na to, że nie do końca lubimy się z nożyczkami, nienawidzę papierowych ścinków, nie czytam magazynów i, co najważniejsze, baaardzo cenię funkcję “cofnij”, robię kolaże w digitalu. Wyszukuję grafiki z internetowych bibliotek, czasem skanuję zdjęcia i wszystko obrabiam na komputerze. To o nich będę dziś opowiadać, bo mam bardzo małe doświadczenie z tradycyjnym kolażem Mniej więcej od lata 2018 roku prowadzę bloga. Nie jestem mistrzem fotografii. Nie potrafię wydobyć dobrych kątów mojej twarzy. Dlatego na początku jako obrazek posta wrzucałam tam typowe stockowe zdjęcia ze strony Unsplash. To takie deafultowe miejsca z ładnymi zdjęciami. W pewnym momencie miałam dość standardowych grafik. Zapragnęłam stworzyć coś unikalnego. Wtedy wpadłam na kolaż Pauliny Lis, która prowadzi kanał Lisie piekło i doznałam olśnienia! To jest to! Ruszyłam na łowy powycinanych grafik z rozszerzeniem pe-en-gie, nie bacząc na prawa autorskie i pochodne. Od tego czasu przebyłam bardzo długą drogę… Narzędzia do robienia kolaży Moim podstawowym narzędziem pracy jest Photoshop. Kilka lat temu kolega z pracy pokazał mi podstawy. Z kolei ja, metodą prób i błędów, rozwinęłam skilla na potrzeby kolażu. Zanim się załamiecie, że ojeżu fotoszop taki drogi, mam dla Was alternatywę. Analogicznym, bezpłatnym narzędziem jest Gimp. Z tego, co wiem, jest bardzo podobny do Photoshopa, a na YouTube znajdziecie tysiące tutoriali, które przeprowadzą Was przez podstawy. Czy Photoshop musi być drogi? Wróćmy jeszcze na chwilę do Photoshopa. Chcę Wam powiedzieć o jednej budżetowej opcji, z którą nie jest on taki drogi. Statystyki podcastu wskazują, że słuchają mnie głównie młode osoby, które jeszcze się uczą. A dla Was jest specjalna cena pakietu — około stu złotych miesięcznie. Wystarczy, że podacie nazwę swojej szkoły lub uczelni. Serio, wystarczy wpisać jej nazwę, zrobić konto i podpiąć kartę. Nie ma dodatkowej weryfikacji tożsamości. W tej cenie macie wszystkie aplikacje Adobe, od Lightrooma do After Effects. Taka promocja cena obowiązuje przez rok, później płacimy standardową stawkę. Uważam, że naprawdę warto. Zwłaszcza jeśli wiążecie karierę z jakimiś wizualnymi mediami. W rok można się mnóstwo nauczyć i stworzyć pierwsze pozycje do portfolio. A przy okazji natrzaskać kolaży, bo o to nam głównie chodzi, co nie? Nie korzystam z żadnego softu do wycinania. Po pierwsze, nie znalazłam jeszcze narzędzia, które by mnie zadowoliło jakością. Dlatego, jeśli chcecie robić kolaże w digitalu, warto opanować szlachetną sztukę dokładnego wycinania. Po drugie, lubię obrabiać grafiki ręcznie. Wycinanie skomplikowanych kształtów jest dla mnie jak medytacja. Puszczam sobie jakiś podcast albo wywiad i wpadam w trans. I mogę w nim trwać przez kilka godzin. Nic tak nie łechta poczucia satysfakcji, jak czyste cięcia bez zagubionych pikseli. Paletton Photoshop ma mnóstwo funkcji, ale nie zawsze podpowie, jakich kolorów powinniśmy użyć, żeby oczy nie krwawiły. A to główna funkcja kolejnego narzędzia. Wiecie, co to jest ślepota projektowa? To ten moment w pracy nad projektem, kiedy jesteśmy nim już tak zmęczeni i tak opatrzeni, że nie zauważamy oczywistych błędów. Na przykład nie do końca pasujące do siebie kolory. Na szczęście internet obdarował nas stroną Paletton, na której możemy wpisać kod naszego koloru i znaleźć komplementarne barwy. To narzędzie jest pomocne w dobieraniu kolejnych elementów kolażu. Dzięki niemu wiem, na jakich kolorach warto się skupić, więc poszukiwania grafik stają się łatwiejsze. Dobre praktyki przy robieniu kolaży Narzędzia odhaczone, ale co z inspiracjami? Czasem pomysły wpadają mi do głowy ot tak. Wtedy pędzę je rozrysować, bo nauczona doświadczeniem wiem, że wkrótce wylecą mi z głowy. A kiedy wylecą, będę sobie pluć w brodę, że ich nie zapisałam. Wiecie jakie to niehigieniczne. Mapy myśli Niestety zazwyczaj muszę się nagimastykować, zanim wymyślę, a potem wcielę w życie jakiś projekt. W takich chwilach fajnie jest przyjąć jakąś taktykę. Jeśli będziemy tylko biernie siedzieć i dumać, jedynie się sfrustrujemy i stracimy przynajmniej parę godzin. Bardzo pomocne jest rozpisanie skojarzeń. Warto to zrobić ta kartce albo z pomocą dowolnego narzędzia do tworzenia map myśli. Powiedzmy, że naszym motywem przewodnim jest morze. Napiszmy to słowo na środku kartki i narysujmy od niego strzałki do pierwszych skojarzeń. Piasek, muszle, mewy, budy z kebabami, parawany wstydu… wszystko zależy od Twojej kreatywności. O ile nie robię kolaży na zamówienie, nie przyjmuję motywów przewodnich grafik. Kieruję się głównie moim postrzeganiem estetyki. Ruszam na łowy po bazach i wybieram ciekawe zdjęcie lub rycinę. I zazwyczaj na tej podstawie robię cały kolaż. Inspiracje Może zabrzmi to śmiesznie, ale staram się nie obserwować pracy innych kolażystów. Wiem, jak to się skończy. Kiedy będę miała zrobić coś swojego, myśli będą mi krążyć wokół fajnych rozwiązań z innych pracac i nie stworzę nic swojego. A kiedy mam świadomość, że coś jest mocno inspirowane, źle się czuję. Nie chodzi tu o chamskie zerżnięcie, bo w to się nie bawię. Raczej mam dużą wrażliwość na to, żeby coś było takie… “moje”. Niby każdy twórca jest złodziejem, bo zazwyczaj w jakiś sposób odtwarza coś, co zostało już stworzone. Jednak ja sobie żyję w mojej różowej bańce i robię, co mogę, żeby oddać moją miłość do nietypowości. Bo kiedy się zastanawiłam czego poszukuję w kolażach, to chyba właśnie ta nietypowość formy. Dlatego kolaże mnie przyciągnęły. Staram się wyciągnąć z nich dziwactwo i połączyć je z estetyką. Amen! Skąd brać grafiki do kolaży? Jeśli chodzi o źródła grafik, korzystam głównie z cyfrowych zasobów. Często buszuję po kontach zagranicznych bibliotek na Flickrze. Można tam znaleźć mnóstwo nietypowych rzeczy. W podglądzie zdjęcia w prawym dolnym rogu warto zerknąć, czy inni użytkownicy nie zrobili kolekcji z tą grafiką. To może być prawdziwa kopalnia perełek, którą ktoś odkrył za nas! Tylko żeby nie było, że cudze chwalę, swojego nie znam! Mamy do dyspozycji bardzo fajną bazę zasobów cyfrowych Biblioteki Narodowej. Nazywa się POLONA i uważam, że ma bardzo wygodny interfejs, a zbiór jest ogromny. W książkach można znaleźć mnóstwo ciekawych ilustracji. Dodatkowo wydaje mi się, że jest tam więcej rzeczy w domenie publicznej w porównaniu do zagranicznych bibliotek. Nieco mniej przejrzyste, choć fajnie wyposażone jest Narodowe Archiwum Cyfrowe. Na koniec zostawiłam najpopularniejszą bazę darmowych zdjęć — Unsplash. Bardzo dobra jakość zasobów i duża różnorodność sprawia, że warto w niej pogrzebać. Jeśli nie wiecie gdzie się udać i co zrobić ze sobą i z kolażem, idźcie na Unsplasha. To bezpieczne miejsce. Jeszcze parę słów o prawie autorskim. Nie jestem specem, a temat warto chociaż liznąć. Nie chcę się uwikłać w żadne spory prawne, dlatego zawsze sprawdzam licencje. Staram się wybierać grafiki na licencji CC0 albo w domenie publicznej. Te dwie licencje pozwalają na komercyjne użycie i modyfikacje utworów. Dzięki temu mogę ich używać bez limitów i stresu. Idę jak burza! Bezpłatny newsletter pomagający budować życie na własnych warunkach. Co piątek. Na Twojej skrzynce. Zapasy Dobrą praktyką jest chomikowanie zdjęć, które są zdatne do przyjaznego wycinania. Takie gagatki pobieram od razu, wycinam, co tam mnie interesuje i przechowuję na przyszłość. W ten sposób trenuję ładne wycinanie i mam elementowy backup, kiedy mam napięty kalendarz. Od czasu do czasu robię też przegląd najnowszych grafik i zapisuję sobie co ciekawsze okazy. Nie trzeba ich wykorzystać od razu. Niektóre zdjęcia przeleżały w moim składziku ponad pół roku, zanim przyszedł na nie czas. Taka kolekcja daje poczucie bezpieczeństwa. Dzięki niej mam rękaw wypchany asami! Dodatkowe fajne rzeczy kolażowe Do niedawna brakowało mi facebookowej grupy dla kolażystów, dlatego otworzyłam swoją! To pierwsza tego typu grupa w Polsce. Nazywa się Kolaże analogowe i w digitalu. Dzielimy się tam wiedzą i chwalimy się naszymi wycinankami. Bardzo dbamy o dobrą atmosferę, więc jeśli tworzycie kolaże albo lubicie ich estetykę, serdecznie Was zapraszam. A może z nudów poukładaliście już wszystkie ziarenka ryżu, jakie mieliście w domu? Jeśli tak, zapraszam do poprzedniego odcinka Burzy w mózgu! Znajdziecie tam propozycje na chwile, w których nie wiecie, co ze sobą zrobić. Na przykład, gdy zaczniecie chodzić po ścianach przez nadmiar energii. Zawarłam tam też pluszowe otulacze serca, kiedy wszystkiego się odechciewa. Zapraszam Was równie serdecznie i jednocześnie się żegnam, bo to tyle na dziś. Uważajcie na krawędzie tnące nożyczek, jedzcie witaminy i dbajcie o giętkość umysłu. Cześć! LINKOWNIA NarzędziaPakiet Adobe dla studentów GimpPaletton WAŻNE: Stworzyłam Szkołę Kolażu, kurs kolażu w digitalu od A do Z. Więcej informacji znajdziesz na Bazy grafik na licencji CC0/w Domenie PublicznejUnsplashNarodowe Archiwum Cyfrowe NACPOLONAFlickr – bibliotekiGrupa FB: Kolaże analogowe i w digitaluCo ze sobą zrobić w domu, gdy za oknem koronawirus? | Burza w Mózgu Podcast Magda Owsiany Idę jak burza! Bezpłatny newsletter pomagający budować życie na własnych warunkach. Co piątek. Na Twojej skrzynce.
Podczas wykładu dowiemy się m.in.: - dlaczego mózg jest biedny i ma dużą rodzinę i po czym to poznać? - czego mózg nie znosi? - co mózg kocha?Prof. UAM dr h ​"Uff, jaki miękkiiii", "Super pachnie... książkami", "Przypomina mi się dzieciństwo i dziadek czytający taką dużą rozkładaną gazetę" - to tylko kilka powodów, dla których ludzie wybierają czytanie materiałów w formie drukowanej, a nie elektronicznej. Brzmi... co najmniej dziwnie, prawda? Na pozór tego typu wypowiedzi wydają się być nielogiczne. W rzeczywistości znajdują swoje uzasadnienie w naszych najbardziej pierwotnych instynktach, które pomagają nam przetrwać. Nic zatem dziwnego, że pomimo postępu technologicznego, nieustannej digitalizacji i umieszczania większości materiałów na nośnikach elektronicznych, każda dobra drukarnia ma ręce pełne roboty. Oczywiście, pamiętajmy, że często ludzie drukują, ponieważ tego typu obowiązek został na nich nałożony, na przykład studenci mają swoje prace oddawać w formie drukowanej, a nie elektronicznej. Naszą uwagę przykuły natomiast te osoby, które mając do dyspozycji materiały w formie elektronicznej, wolą najpierw je wydrukować, a dopiero potem je przeczytać. I to właśnie im poświęcamy ten tekst. Pragnienie obcowania z papierem Często przymus obcowania z prawdziwym papierem jest tak duży, że nie zwracają uwagi czy skorzystali z usług fachowca, czy osoby dopiero uczącej się drukarskiego fachu. Bywa, że również cena nie gra roli. Któż by się przecież zastanawiał, czy punkt ksero, który odwiedziliśmy to droga, czy to tania drukarnia. Powodowani pragnieniem dotykania papieru, dopiero po fakcie z bólem serca patrzymy na rachunek, który wskazuje nam na to, że nasz domowy budżet został nieco nadwyrężony. Ale cóż... przecież druk broszur, które znaleźliśmy w internecie i które były takie ciekawe, był konieczny. No dobrze, więc dlaczego dochodzi do tego typu sytuacji? Czy nie możemy czytać naszych materiałów na ekranach monitorów? Otóż wiele wskazuje na to, że nie. Bezpieczna miłość do papieru Sam Victor Hugo pisał w jednej ze swoich powieści, że najważniejszym zadaniem człowieka jest przetrwanie. Do tego jednego sprowadzają się wszystkie nasze działania, które podejmujemy. Tę zasadę można zastosować, obserwując każdy aspekt życia ludzkiego, także kwestie związane z potrzebą dotykania papieru i drukowania wszelkiego rodzaju materiałów. Dotykanie papieru wyzwala w nas pozytywne skojarzenia, a przy tym jest czynnością, która towarzyszy nam od pierwszych lat życia. Papier jest więc dla nas czymś, co daje nam poczucie bezpieczeństwa bez względu na to, w jakiej znajdujemy się sytuacji. Niezależnie od tego, czy obcujemy z dobrą książką, czy materiałem, który czytamy jest instrukcja albo dokumentacja techniczna, papierowe dokumenty sprzyjają temu, by zaspakajać naszą potrzebę bezpieczeństwa. Siła nawyku i pozytywnych skojarzeń W dużym uproszczeniu: wolimy to, co jest nam znane bez względu na to czy jest to dla nas dobre, czy nie, ponieważ wydaje nam się bezpieczne. W ten sposób realizujemy jedną z naszych podstawowych potrzeb: potrzebę bezpieczeństwa. Wolimy to, co jest nam znane, ponieważ jak sądzimy - a raczej podpowiada nam nasz mózg - lepiej umiemy się odnaleźć w sytuacjach, które już przeżyliśmy. To prowadzi do kolejnego wniosku, że przeżywając jeszcze raz znaną nam sytuację, mamy większe szanse na przetrwanie niż w sytuacjach nam nieznanych, gdzie zło i niebezpieczeństwo tylko czyha na to aż podwinie nam się noga. Najchętniej jednak wybieramy te rozwiązania, które kojarzą nam się dobrze. Największy wpływ na nasze życie mają jednak wydarzenia z dzieciństwa: z podwieczorkiem u babci, wspólnym odrabianiem lekcji z mamą czy też wypadem ze znajomymi za miasto. Każdy zapach, każde odczucie odebrane zmysłem dotyku, każda podobna sytuacja, które doświadczyliśmy w naszym życiu pozostawia w nas ślad. Dotyczy to również odczuć związanych z kontaktem z papierem. Zdobywa miłość przez dotyk Papier często zdobywa naszą aprobatę przez to, że jest wyjątkowo miękki i przyjazny w dotyku. Pierwsze pozytywne wrażenia zmysłowe towarzyszące dotykaniu papieru sprawiają, że codzienny kontakt z tego rodzaju materią staje się czymś przyjemnym, czymś, co buduje wyjątkowo pozytywne skojarzenia związane ze zmysłem dotyku. Nie dziwi więc fakt, że pierwsze, co robimy, gdy otrzymamy wydruki z drukarni to dotykanie kartek oraz zachwyt nad fakturą papieru, jego grubością oraz innymi charakterystycznymi cechami, które możemy wyczuć, dotykając papieru. Pozwala lepiej zapamiętywać Jak wykazały badania przeprowadzone przez Audreya van der Meer i Ruuda van der Weela, szybciej uczymy się, notując na papierowych, a nie elektronicznych nośnikach. Być może wynika to z faktu, że tworząc odręczne notatki, skupiamy się na zapisywaniu tego, co najważniejsze, ponieważ często fizycznie nie jesteśmy w stanie zapisać wszystkich dostarczanych informacji. To selekcjonowanie informacji wymusza na nas byśmy uważnie słuchali, co do nas mówią ludzie przekazujący dane. Dlatego warto skorzystać z tej wiedzy, jeśli zależy na tym, by móc zebrać i szybciej przyswoić sobie różne informacje. U8Ju.
  • n2q8hv8teh.pages.dev/261
  • n2q8hv8teh.pages.dev/21
  • n2q8hv8teh.pages.dev/35
  • n2q8hv8teh.pages.dev/14
  • n2q8hv8teh.pages.dev/216
  • n2q8hv8teh.pages.dev/134
  • n2q8hv8teh.pages.dev/133
  • n2q8hv8teh.pages.dev/182
  • n2q8hv8teh.pages.dev/210
  • jak zrobić mózg z papieru