znalezione w necie: [quote]Przykry zapach z ust Nieprzyjemny zapach z ust dotyka duże grono ludzi. Powodem przykrego zapachu z ust nie zawsze jest niedostateczna higiena jamy ustnej. Czasem jest to psujący się ząb, a właściwie pojawiająca się zgorzel. Przyczyna może jednak leżeć głębiej. Elementarna kultura osobista wymaga, aby zwalczyć tę przypadłość. Nie bez znaczenia jest też własne samopoczucie. Nieświeży oddech może także powodować nadmiar drożdży z rodzaju Candida w okolicach dziąseł i na migdałkach. Pojawiają się one po kuracji antybiotykowej albo wtedy, kiedy układ odpornościowy jest osłabiony, np. po chorobie, wiosną, kiedy organizmowi brakuje witamin albo w okresach szczególnego przemęczenia i niewyspania. Nieprzyjemny zapach z ust może być wtedy jedynym objawem zakażenia drożdżakami. Konieczna jest w takiej sytuacji wizyta u lekarza, który po zrobieniu wymazu zadecyduje o sposobie leczenia. Zwykle nieprzyjemny zapach z ust likwidują proste zabiegi higieniczne. Ważne jest regularne usuwanie kamienia nazębnego u lekarza stomatologa. Warto też stosować płukanki do ust, najlepiej z chlorofilem, który skutecznie zwalcza drobnoustroje. Doraźnie przykre zapachy świetnie wchłania węgiel aktywowany w tabletkach (tzw. lekarski), dostępny bez recepty w aptekach. Aby zadziałał w roli pochłaniacza, tabletkę trzeba rozgryźć. Niestety, stosowanie węgla wywołuje zaparcia, jak również eliminuje witaminy z organizmu. Jeżeli nieświeży oddech utrzymuje się przez dłuższy okres czasu i nie pomagają domowe sposoby, należy zwrócić się do lekarza. Dobrze zacząć od stomatologa, jako że w większości przypadków przyczyną są zepsute zęby. [b]Jednak nieświeży oddech może być objawem źle leczonej cukrzycy, chorób wątroby (np. marskości) i płuc (gruźlicy, grzybicy i guza). Czyli chyba nie obejdzie się bez wizyty u lekarza.
Kremy na zimę dla niemowląt i dzieci – rodzaje. Wyróżnia się dwa podstawowe rodzaje „cold-creamów”: Kremy typu „olej w wodzie ” – woda może stanowić aż 80% składu kosmetyku, co nadaje mu lekką konsystencję. Takie kremy lepiej zarezerwować na temperatury jesienne, niespadające poniżej zera. Kremy typu „woda w oleju
Dziś, jak przeglądam stare zdjęcia synka doskonale to widzę - zamknięte usta ma jedyne na pojedynczych fotografiach! Nie tylko przed obiektywem robił zdziwione miny - na co dzień też rzadko można go było spotkać z zamkniętą buzią. Wydawało mi się, że "taki jego urok" i "przecież kiedyś z tego wyrośnie". Pediatra niespecjalnie się tym przejmował, więc dlaczego ja miałam... Na szczęście większą od lekarza czujnością wykazała się opiekunka - to ona zasygnalizowała mi, że rozchylone usta i wypadający z nich od czasu do czasu język, to wcale nie standard. I że należałoby znaleźć przyczynę. Wizyta u laryngologa nie pozostawiła, niestety, złudzeń - syn miał mocno przerośnięty migdałek gardłowy, który zajmował niemal całą nosogardziel - swobodne oddychanie przez nos nie wchodziło więc w grę, stąd non stop otwarty buziak. Nieprawidłowe oddychanie pociągnęło za sobą szereg komplikacji - między innymi ciężką do skorygowania wadę wymowy, z którą teraz, za gruby szmal, musimy się uporać na indywidualnej terapii logopedycznej. To jednak jedynie mały defekt, z którym - nawet jak byśmy nic nie robili - można wieść normalne życie. Dużo gorzej było tuż przed operacją - synek, który już potrafił sprawne się komunikować, co chwilę chrząkał i skarżył się na "żabę w gardle". Bardzo kiepsko też słyszał - migdał uciskał na trąbki słuchowe i powodował notoryczne, wysiękowe zapalenie ucha. Za każdym jego "Co mówisz, mamusiu? Głośniej, bo nie słyszę!", serce pękało mi na kawałki. Z tyłu głowy miałam to, co powiedział mi lekarz - że rzadko, bo rzadko, ale zdarza się, że takie przewlekłe zapalenie może skutkować trwałym niedosłuchem. To już, przyznajcie sami, nie brzmi zbyt dobrze. A teraz was uspokoję - migdał to tylko jedna z możliwości. Jest też wiele innych, mniej poważnych przyczyn stale otwartej paszczy. Dziecko możne mieć problemy z napięciem mięśniowym albo z częstymi infekcjami górnych dróg oddechowych, które skutkują nawykowym oddychaniem przez usta. Tak ma moja córka. Ja ten jej wieczny katar bagatelizowałam, bo nigdy nie przerodził się w nic poważnego. Błąd. Młoda ma 1,5 roku, dopiero zaczyna mówić a już widać, że będzie miała dokładnie tę samą wadę wymowy co syn, bo też wysuwa język przed zęby. Także - uważajcie!
Poza tym spokojny, cichy sen dziecka daje rodzicom pewność, że nie cierpi ono na groźny bezdech senny – chorobę, której pierwszym objawem jest spanie z otwartą buzią i chrapanie. To, że dziecko śpi z otwartą buzią, nie jest tylko niewinną, uroczo wyglądającą przypadłością, ale istotną zdrowotną kwestią.
Synek ma 5 lat. Miał problemy ze słuchem: niedosłuch rzędu 30dB który został wyleczony (leki p/zapalne). Lekarz jednak twierdzi, że przez przerośnięty trzeci migdał dziecko nadal oddycha buzią i to może powodować kolejne okresowe
1cjt.